W czasie wędrówki trzeba zawsze zwracać uwagę na teren przemarszu

Wśród gąszczy krzewów jagodowych, w Wykrotach, pod kamieniami, w miejscach nasłonecznionych można spotkać żmiję. Warto przy tej okazji przypomnieć, że w Polsce żyją tylko cztery gatunki węży: zaskroniec, miedzianka (gniewosz), wąż Eskulapa i żmija zygzakowata. Poza tym występuje jaszczurka beznoga (padalec), która przypomina węża. Jedynym jadowitym gatunkiem jest żmija zygzakowata, występująca na całym obszarze kraju. Lubi wygrzewać się na porębach i nasłonecznionych stokach gór. Łatwo ją rozpoznać po ciemnym wzorze w kształcie zygzaka, przebiegającym na popielatym lub beżowym tle grzbietu. Na widok człowieka ucieka z sykiem. Nigdy pierwsza nie atakuje. Broni się, jeżeli zostanie nadepnięta, drażniona lub złapana. Ukąszenia wbrew powszechnemu mniemaniu rzadko są niebezpieczne. Dla pewności należy zastosować surowicę przeciwjadową. Gdy jej brak, kończynę należy mocno przewiązać ponad miejscem ugryzienia, rankę zdezynfekować i obficie wycisnąć krew. Następnie trzeba jak najprędzej założyć opaskę uciskową ponad miejscem ukąszenia. Ma to zapobiec wchłanianiu jadu. Za opaskę może służyć dren gumowy lub plastykowy, pasek, szelki, związane chustki do nosa. Opaski nie zaciskamy zbyt mocno. Objawem nadmiernego ucisku jest zblednięcie całej kończyny poniżej opaski. Naciskamy okolicę miejsca ukąszenia na przestrzeni 1—2 cm i na głęb. 3—4 mm wzdłuż osi kończyny, wywołując w ten sposób krwawienie. Można również wyssać rankę, pod warunkiem, że osoba wykonująca tę czynność ma nieuszkodzoną śluzówkę jamy ustnej. Podajemy choremu ciepłe płyny do picia. Przez cały czas udzielania pierwszej pomocy i w czasie transportu, chory powinien leżeć i być ciepło okryty. Przed transportem unieruchamiamy ukąszoną kou- czynę w sposób stosowany przy złamaniach. Jak najszybciej transportujemy chorego do szpitala lub najbliższej placówki służby zdrowia, dysponującej odpowiednią surowicą.