Słowo „wolność” stało się w obecnych czasach niezwykle atrakcyjne, niemal magiczne. Wolność kojarzona jest przecież z godnością osobistą, z postępem, z prawami człowieka, jego samorealizacją. To właśnie obietnica wolności obecna jest w większości programów społecznych, pedagogicznych i politycznych. Każdy ma prawo do wolności, nikt nie może nikomu tej wolności ograniczać.
Myślę, że moja własna wolność zawsze najbardziej namacalnie realizowała się przez sport. Aktywność fizyczna w pewien sposób powoduje we mnie poczucie kompletnego braku przymusu. Stwarza sytuację, w której nic mnie nie zniewala i sama kontroluję to, co dzieje się w obrębie mojego ‘ja’, zarówno fizycznego, jak i duchowego. Sport jest dla mnie pięknym sposobem dążenia do wolności całym sobą. Trudno powiedzieć, czy poczucie wolności towarzyszy każdemu ze sportowców w każdej dyscyplinie. Ja przekonuję się o własnej wolności zawsze wtedy, gdy moja aktywność realizuje się na dużej naturalnej przestrzeni. W momencie gdy nie jestem zamknięta w budynku basenu czy hali sportowej, inaczej przeżywam pływanie, bieg. Środowisko naturalne staje się wtedy dla mnie czymś więcej niż jedynie areną i miejscem spełniania się walki sportowej. Jest kompanem, towarzyszem i zarazem najgroźniejszym z przeciwników. Otwarta naturalna przestrzeń oferuje nam doznania i przeżycia, jakich nigdzie indziej doświadczyć się nie da. Przeżycia przestrzenne analizował Andrzej Matuszyk i wyodrębnił trzy składniki mające z całą pewnością wpływ na nasze poczucie wolności w przestrzeni. Składnik ilinktyczny, tzw. oszołomienie przestrzenią, oszołomienie wysokością – uczucie, które wydobywa się na powierzchnię doznań w chwili wejścia na szczyt. Jest ono (mimo skrajnego zmęczenia i wyczerpania) najsilniejszym motorem skłaniającym do powtarzania go ciągle na nowo. Z psychologicznego punktu widzenia przypomina to doznania kosmonautów. Aleksiej Leonow, przebywając w przestrzeni kosmicznej, doświadczył podobnego uczucia: „Byłem jakby obezwładniony przestrzenią” (Ryn 1993: 102). Składnik aleatoryczny – poddawanie się dla emocji wyrokom losu, przeżycia związane z doświadczaniem ryzyka, podejmowanie swego rodzaju śmiertelnego hazardu w igraniu z prawem grawitacji. Składnik agoniczny z kolei to przeżycia związane ze zmaganiem się z siłami, oporami natury, z pokonywaniem przestrzeni, jak np. sunięcie po bezkresnym morzu, ogrom górskich przepaści, widok przestrzeni ponad chmurami. Ze względu na obecność wymienionych czynników Andrzej Matuszyk wyodrębnił osobną grupę sportów – sportów o charakterze przestrzennym (Matuszyk 1998). Należy do nich wspinaczka górska.