Dopóki nie będziemy mieć na naszym rynku nowoczesnych okryć z goretexu, trzeba sięgać po tradycyjne bluzy, wiatrówki, skafandry wiązane pod szyją, z kapturem i jedną dużą kieszenią na piersiach. Dbamy o to, aby każdy uczestnik wędrówki posiadał plecak. Jest on najwłaściwszym, bo nie krępującym ruchów sprzętem do przenoszenia osobistego ekwipunku. Powinien mieć dość szerokie skórzane pasy, podszyte filcem. Najwygodniejszy jest mocny, pakowny plecak ze stelażem, czyli ramą w kształcie trapezu lub prostokąta, wykonaną z prętów aluminiowych lub bambusowych. Uzupełnienie stanowią pasy ze skóry lub mocnej tkaniny, opierające się o biodra. Nie należy się obawiać, że stelaż stanowi dodatkowe obciążenie. Dzięki jego konstrukcji plecak nie przylega do pleców, lecz nieco od nich odstaje, a więc zupełnie nie przeszkadza w ruchach, nie powoduje pocenia się i odparzeń. Stelaż zapewnia właściwe rozłożenie ciężaru plecaka na biodra i ramiona.