Typowy dla dotychczasowych koncepcji unowocześnienia krajoznawstwa i turystyki nie okazała się już mało skuteczna? Czy jednak dysponujemy innymi możliwościami? Niektórzy z autorów zajmujących się problematyką krajoznawstwa i turystyki w szkole dają na pierwsze z tych pytań odpowiedź zdecydowanie twierdzącą. Uważają, że obie z tych form aktywizacji dzieci i młodzieży przeżywają ustawiczny kryzys. Tymczasem jakby na przekór temu tekst Uchwały Zarządu Głównego PTTK z 26 IX 1982 r. w sprawie dalszego rozwoju turystyki i krajoznawstwa wśród młodzieży szkolnej, zamiast obligować poszczególne ogniwa Towarzystwa do rzetelnej analizy sytuacji na ich terenie, przeglądu kadr odpowiedzialnych za szkolne kluby krajoznawczo-turystyczne PTTK, obfituje w mało konstruktywne określenia typu „należy umocnić”, „zapewnić”. Nie podsuwa nowych propozycji metodycznych, lecz powiela znane od lat hasła programowe, które „nie mogą przeważyć szali z marazmem”. Stanowisko to jest zbieżne z relacją Liliany Olchowik z XI Krajowego Zjazdu PTTK „Tak się, niekoniecznie dobrze, składa, że przez wiele kadencji kolejne ekipy i cały aktyw »szczególną troskę przywiązują do spraw: młodzieży, bazy turystycznej i działalności gospodarczej towarzystwa; mimo tej wierzę naprawdę szczególnej troski problemy nadal istnieją, a podobne pytania i żale sypią się z trybun zjazdowej dyskusji”. Słusznie jednak autorka dodaje, że lepiej, gdy „kłopotliwe sprawy pozostają w centrum uwagi działaczy, nawet gdyby niepokojem napawał fakt niewynalezienia dotychczas skutecznego remedium, niż gdyby Towarzystwo nadal nad nie rozwiązanymi skutecznie kłopotami przeszło do porządku dziennego społecznych, które prowadzą w szkołach działalność krajoznawczo-turystyczną w ramach własnych programów pracy i właściwych dla siebie struktur organizacyjnych.